Znowu goni nasz deszcz. I namiot rozbity za Oslo znowu szybko zwijamy. Jesteśmy niewyspani ale zadowoleni z szybkiej akcji bo zaraz po zwinięciu się rozpadało się. Postanowiliśmy jechać jak najdalej wytrzymamy. Z prognozy pogody wynika, że na Bałtyku jest sztorm. Zmieniamy więc swoje plany i zamiast przyprawić się promem z Ystadt do Świnoujścia jedziemy do Gedser skąd można dostać się do Rostocku, co ma też tą zaletę, że zamiast ośmiu godzin przeprawa zajmuje nam tylko dwie. Po drodze odwiedzamy Kopenhagę. Z Malmö jedziemy najpierw mostem nad częścią Oresund, który schodzi do tunelu. Przejazd kosztował nas 54 euro. Na bramce można było zapłacić w euro, koronach szwedzkich lub duńskich.
Pierwsze co rzuciło nam się w oczy to niesamowita ilość rowerzystów i rowerów. W mieście rowerzyści poruszają się "strumieniami".
Zaparkowaliśmy na parkingu podziemnym blisko centrum. Niestety był bardzo drogi - 39,00 dkk za godzinę. Wychodzimy na zwiedzanie znowu próbując wcisnąć się między opady deszczu.
Jedziemy dalej. Okazało się, że na prom z Gedser musimy poczekać ponad dwie godziny. Wykupujemy bilet i podjeżdżamy do czerwonych świateł. Czekamy aż prom przybije i będziemy mogli wjechać na niego. Po dotarciu do terminala w Rostocku jedziemy obwodnicą Berlina i docieramy do Legnicy.
Trasa na Wikiloc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz