niedziela, 7 kwietnia 2019

Z Sopotu do Gdańska plażą

Dzisiaj jest ostatni dzień naszego pobytu nad morzem.  Pakujemy więc plecaki i idziemy plażą z Sopotu do Gdańska skąd późnym wieczorem mamy pociąg do Krakowa. Pogoda dopisała.  Świeci słońce i mnóstwo ludzi wyszło na plażę.






Niektórzy nie boją się zimnej wody i pływają w Bałtyku.  Jednak zdecydowana większość tylko opala się na słońcu. 


Plażą docieramy do Parku Brzeźnieńskiego, a potem falochronem do małej latarni na końcu Falochronu Zachodniego.



Potem musimy się cofnąć, aby obejść basen portowy, do ulicy Przemysłowej i w końcu docieramy do Nowego  Portu. Stary terminal promowy, z którego dawniej odpływały promy do Nyneshamn i Oxelesund pod Sztockholmem, niszczeje i nie jest wykorzystywany. Na nabrzeżu przed latarnią morską i Kapitanatem Portu mnóstwo ludzi stoi z  wędkami  mimo tablic zabraniających łowienia ryb.




Z Nowego Portu tramwajem jedziemy na dworzec kolejowy w Gdańsku.  Czasu do odjazdu naszego pociągu mamy dużo więc idziemy zobaczyć Gdańsk z punktu widokowego Bastion Jerozolimski na wzgórzu Grodzisko. Tunel dworcowy jest remontowany, nie da się nim przejść na drugą stronę, musimy więc okrążyć dworzec Podwalem Grodzkim w kierunku Urzędu Miasta, a potem za budynkiem sądu i dworcem PKS pniemy się na Górę Gradową. Spod Krzyża Milenijnego - Krzyża Dwutysiąclecia Chrześcijaństwa i Tysiąclecia Gdańska postawionego tam w 2000 roku, podziwiamy widok na oświetlone, w zapadającym mroku, stare miasto. Po lewej widać też dźwigi portowe w Stoczni Gdańskiej   Potem wędrujemy po umocnieniach Fortu Napoleońskiego.  Niestety robi się już ciemno i musimy wracać na dworzec.Historia Grodziska





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz