Lecimy do Egiptu. W Polsce minus 5 stopni i wieje lodowaty wiatr.
Wykupiliśmy wycieczkę w jednym z biur podróży. Po raz pierwszy wybieramy
się w ten sposób na wakacje i nie za bardzo wiemy czego się spodziewać.
Po dotarciu na lotnisko znajdujemy punkt naszego biura i dostajemy
bilety na samolot. Nie ma dużo ludzi więc odprawa idzie sprawnie.
Lot z Katowic trwa ok 4
godz. i jesteśmy na lotnisku w Hurgadzie. Teraz trzeba wykupić
wizę. Na lotnisku wywieszka "wiza 15 dolarów" gość w okienku chce jednak
17 $. No cóż płacimy. Oprócz naklejki w paszporcie, trzeba wypełnić
druczek - imię, nazwisko, rok urodzenia, kraj pochodzenia i gdzie
będziemy mieszkać w Egipcie. Odstajemy w następnej kolejce, tym razem po
to by zostawić wypełnioną kartkę a gość w okienku przybija pieczątkę
na wklejonej wcześniej wizie. Jeszcze kontrola wizy i szukamy autobusu,
który ma nas zawieźć do hotelu Stella Garden w Makadi Bay, gdzie mamy hotel. Przed
lotniskiem parking i dużo autobusów. Czujemy się trochę zdezorientowani i
pytamy jakiegoś Egipcjanina gdzie stoi autobus naszego biura. On
oczywiście chętny do pomocy prowadzi nas do ostatniego rzędu pomagając
przy tym nieść walizki. Ta przyjemność kosztuje nas 5 dolarów.
Jedziemy
do naszego hotelu po drodze zatrzymując się na jakimś punkcie
kontrolnym, gdzie stoi paru facetów w czerni z jakimiś karabinami. Przedstawiciel biura informuje nas, że kontrolują tutaj
kierowcę czy ma prawo jazdy. W hotelu dostajemy kartę do pokoju, karty
na ręczniki (mamy wymienić je na ręczniki basenowe) bo z pokoju nie wolno
ich wynosić. Jutro spotkanie z przedstawicielem. Ma nam opowiedzieć
wszystko co powinniśmy wiedzieć będąc w Egipcie. Teraz idziemy spać bo
zrobiła się już druga rano. Na polu rześko ok 17 stopni.
I jak Egipt ? Spodobał się ? :)
OdpowiedzUsuńGeneralnie Egipt nam się podobał
OdpowiedzUsuń