Rano obudziliśmy się cali zziębnięci.
To była najzimniejsza noc naszej wyprawy. Termometr w samochodzie
wskazywał 13 stopni Celsjusza. Na szczęście rano wyszło słońce
i z każdą minutą robiło się cieplej.
Jedziemy przez małe
miasteczka wzdłuż wybrzeża podziwiając widoki.
Często przy
drodze napotykamy stare spichlerze zbożowe.
Widać też piękne plaże
z bardzo jasnym piaskiem.
Do Santiago de Compostela docieramy około
południa. Parkujemy auto na parkingu przy starym mieście. Za ok 3
godziny zapłaciliśmy 3.40 euro. Wchodzimy w wąskie uliczki
Santiago de Compostela
a zbliżając się do Katedry już z daleka słychać gwar a
z pośród niego przebija się śpiew. To po ulicach kręcą się
ludzie ubrani w średniowieczne stroje i pokazują różne sztuczki.
Obchodzimy całą katedrę dookoła i podziwiamy jej zewnętrzne
mury.
Wnętrze też przedstawia się imponująco.
Złocony główny
ołtarz w którego centrum znajduje się figura Św Jakuba Większego jednego z dwunastu apostołów.
Wyjeżdżamy już z Hiszpanii i
kierujemy na kemping w Portugalii niedaleko granicy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz