Malaga. Auto zostawiliśmy na
podziemnym kampingu (2.65euro) i poszliśmy zobaczyć katedrę,
i ruiny rzymskiego teatru.
a także przeszliśmy się uliczkami Malagi.
Następnym miastem do którego pojechaliśmy
była Granada. Rzut oka na katedrę
A potem uliczkami Granady
idziemy do Alhambry. Nie
zarezerwowaliśmy jednak wcześniej biletów i teraz oglądamy pałace
tylko z zewnątrz.
Chcieliśmy rozbić namiot w pobliżu Granady ale
zbliżające się deszczowe chmury spowodowały, że pojechaliśmy dalej w
kierunku Walencji. Autostrada okazała się niepłatna i wiodła nas wśród
fantastycznych krajobrazów Hiszpanii. W odróżnieniu od dróg wzdłuż wybrzeża ruch był tu niewielki.
Jak to zwykle w tym kraju do
końca nie byliśmy pewni czy kamping, na który jedziemy istnieje.
Jednak był, w okolicy Blanco Velez, ładnie położony w górach, ok. 1000 mnpm., obozowali tam też hiszpańscy harcerze. W recepcji nikt nie umiał po angielsku, ale jednak udało
nam się wykupić miejsce.
Z Granady na camping Pinar del Rey Velez Blanco na Wikiloc
Z Granady na camping Pinar del Rey Velez Blanco na Wikiloc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz