24.07.2011
Z Piteszti przez Craiova dojechaliśmy do przeprawy na Dunaju w miejscowości Bechet. Po dojechaniu okazało się, że trzeba zapłacić podatek w wysokości 7 euro za samochód osobowy a po kontroli paszportowej wykupić bilet na prom za samochód z kierowca 23 euro i za każdego pasażera 3 euro. Niestety w momencie naszego przyjazdu odpłynął akurat prom i musieliśmy godzinę czekać na następny. Na szczęście samochody osobowe miały pierwszeństwo i inną kolejkę niż tiry i nie musieliśmy czekać razem z nimi a było ich dość dużo. Prom do Bułgarii był dosyć mały i raczej prymitywny. Składał się z dwóch części i jedna z nich zapadła się o kilkanaście centymetrów tak, że wjeżdżające tiry miały problem pokonując ten próg. Po dotarciu do Bułgarii trzeba było zapłacić jeszcze podatek 6 euro i wykupić winietę za 5 euro. Tutaj drogi były już lepsze niż w Rumunii a my okrążając Sofię skierowaliśmy się do Rilskiego Monastyru. Dotarliśmy tam tuz przed zmrokiem i rozbiliśmy namiot na kampingu Zodiak zaraz za Monastyrem.
BUŁGARIA
25.07.2011
Kamping przy Rilskim Monastyrze |
Kamping |
Potem wyruszyliśmy w dalsza drogę do Grecji, zwiedzając jeszcze położone w pobliżu Stobskie piramidy. Są to w szczególny sposób ukształtowane formy skalne sprawiające wrażenie wąskich i długich piramid. Wstęp tam jest płatny - 4 euro a droga od parkingu trwa ok. 30 minut w jedna stronę.
Do granicy greckiej zostało nam jeszcze 70 km. Skierowaliśmy się na Riwierę Olimpijska za Saloniki. W większości droga ta to autostrada niestety blisko granicy z Bułgarią jechaliśmy droga tymczasową zrobiona na czas budowy autostrady ale nikt tam nic nie robi a zaczęta autostrada porasta roślinami. Na kampingu rozbiliśmy się niedaleko miejscowości Katerini nad samym morzem. Plaże są tu piaszczyste i ciągną się kilometrami wzdłuż wybrzeża morza Egejskiego.
Świetnie napisane i proszę o więcej takich artykułów.
OdpowiedzUsuń